Wracam pamięcią do sesji w Złotym Potoku i z wielką przyjemnością pokazuję ją tutaj. Jura Krakowsko-Częstochowska jak zwykle nie zawiodła, jest to jedno z moich ulubionych miejsc na zdjęcia w Polsce. Dodatkowo, wiele miejsc na jej mapie znajduje się mniej więcej w połowie Krakowa, gdzie mieszkam, i województwa łódzkiego, gdzie często fotografuję. Miejsce miejscem, lecz zdjęcia nie udałyby się bez tak świetnej pary. Z Justyną i Marcinem widzieliśmy się już na sesji narzeczeńskiej oraz oczywiście na wspaniałym ślubie. Wiedziałam, że tym razem też będzie super i nie zawiodłam się! Choć temperatura nie była sprzyjająca, a dodatkowo spontanicznie musieliśmy zmienić miejsce- cieszę się, że tak wyszło. Spacerowe sesje lubię chyba najbardziej. W naszym miejscu znaleźliśmy wiele dróżek, skałek, polan. Wszystko to przykryte piękną pierzynką z jesiennych liści. Nie mogliśmy zapomnieć także o ,,tytułowym” potoku, który wyglądał dość malowniczo. 

 

Przedstawiam Wam wspomnienia z jesiennego pleneru Justyny i Marcina, złota jesień w Złotym Potoku. Tymczasem sama siadam do obróbki pierwszego reportażu ślubnego kolejnego sezonu 2023- nie mogę się doczekać tego ile pięknych zdjęć i wspaniałych par czeka na mnie w tym roku. Zabieram się do pracy! 🙂 

 

Bajkowa, jesienna sesja ślubna Złoty Potok | Jura Krakowsko-Częstochowska